poniedziałek, 9 maja 2011

Rano wiosna, po południu lato.

image

image

image

Poranny chłód był taki przejmujący, że żałowałam braku rękawiczek. Za to w ciągu 8 godzin temperatura zmieniła się diametralnie, dzięki czemu marynarka powędrowała na bagażnik i w drodze powrotnej cieszyłam się, że nie wzięłam więcej ubrań. Po prostu lato! :)

niedziela, 1 maja 2011

Pierwsza niedziela majowa.

image

Najpierw pogroziła deszczem, a po 14:00 w mgnieniu oka rozchmurzyła całkowicie oblicze, co dało dobry pretekst do powyłagiewnikowania się. Skorzystaliśmy więc i my.